NIEZBĘDNOŚĆ ZWROTU KU KONSERWATYWNEJ TOŻSAMOŚCI
Ciężko jest kontynuować własne zapiski dotyczące zakorzeniania naszych przestrzeni w czasach, w których aktualny premier niegdyś pozwolił sobie na oświadczenie – "polskość to nienormalność". Nie można także pomijać obecnej bardzo trudnej sytuacji międzynarodowej. By podnieść się na duchu przywołałem na myśl okres drugiej wojny światowej kiedy to wbrew wszelkim okropnościom polscy architekci wraz ze studentami w okupowanym kraju opracowywali m.in. twórcze koncepcje powojennej stolicy Polski.
Obecny fatalny stan polskich przestrzeni można przełamać jedynie drogą politycznych przemian w naszym kraju. Winniśmy żyć głęboką wiarą, że za jakiś czas dzisiejsze bezideowe kosmopolityczne władze naszego kraju przeminą i patriotyczne środowiska obejmą ster rządów. Jest niestety oczywistym, że samo przejęcie władzy przez obóz patriotyczny nie będzie równe nadaniu odpowiedniej rangi zakorzenianiu naszych przestrzeni. Byłaby potrzebna wielka akcja reedukacji i politycznych elit i społeczeństwa. Tu niestety gwoli prawdy ze smutkiem muszę dodać, że i w latach rządów PIS-u też nie było zrozumienia dla zakorzeniania naszych przestrzeni. To ważne i bardzo bolesne stwierdzenie, o którego prawdziwości najlepiej świadczą m.in. koszmarny przykład warszawskiego „klocka” MSN oraz pozbawiony cienia polskości kosmopolityczny projekt CPK, itd., itd... Tymi ważkimi tematami zajmę się oddzielnie. Tu jedynie dla zilustrowania problemu wspomnę, że na wysłany przeze mnie do Pana Ministra Marcina Horały pełen propozycji rozwiązań „Apel o nadanie cech swojskich-narodowych przestrzeniom Centralnego Portu Komunikacyjnego” dostałem lapidarną odpowiedź - „Myślę, że Pana apel jest istotowo słuszny, acz w mojej ocenie zupełnie niepotrzebny...”. Nie było zrozumienia dla potrzeby wielobranżowych twórczych poszukiwań, w których winni być zaangażowani najwybitniejsi polscy humaniści. Mimo mego pełnego emocji apelu do Pana Ministra nie dotarło, że nawet najlepsi urzędnicy i inżynierowie bez solidnego cywilizacyjnego wsparcia nie mają żadnych szans sformułowania prawidłowego programu zakorzenienia tej wielkiej inwestycji w naszej kulturowej tradycji. Oczywiście tak się też stało i w rezultacie projekt CPK okazał się całkowicie kosmopolitycznym dziełem.
Bieżąco pozostaje żyć nadzieją na nadchodzący wielki polityczny zwrot ku konserwatywnej tożsamości w przyszłości będzie sprzyjać naszemu polskiemu „byciu u siebie”.